Jesteśmy już w stanie Chiapas!
Rano wyjeżdżamy z Tehuantepec w kierunku miasteczka Textla Gutierrez. Tam w pobliżu jest ogromny i legendarny kanion Sumidero (ok 14km długości) prze który, jak głosi legenda Indianie przeskakiwali uciekając przed Hiszpanami. Możliwy jest ok 2 godzinny rejs łodzią motorową, na który się decydujemy. Po drodze widać wylegujące się na brzegu aligatory. Punktem kulminacyjnym jest wodospad skalny w kształcie głowy Chrystusa.
Po spływie kierujemy się w wysokie góry do indiańskich wiosek: San Juan Chamula i Zinacantan, zamieszkałych przez Indian Tzotzil. Szczególnie ciekawa jest Chamula z centralnym rynkiem i kościółkiem katolickim, w którym jednak stale odbywają się rytualne obrzędy zabijania i składania w ofierze kurczka. Robienie zdjęć tutaj jest szczególnie zakazane, gdyż znieważa lokalną tradycję. W wioskach kręci się pełno bosych dzieci, a dorośli często noszą futra takie same jak ich dalecy przodkowie. Ogólnie dużo się tutaj nie zmieniło od czasów panowania Indian...W Zinacantan mamy możliwość odwiedzenia tradycyjnego domu indiańskiego - bez prądu i bieżącej wody. Kuchnia to tylko palenisko, gdzie siedzi się na skórach. Jako, że jesteśmy na miodowym wyjeździe, miejscowi ubierają nas w lokalne stroje nowożeńców!
Wieczorem dojeżdżamy do kulturalnej stolicy regionu: San Cristobal de las Casas i robimy spacer po starówce. Centralnym punktem jest katedra.