Pierwszy dzień naszego objazdu Meksyku zaczynamy wcześnie i z kopyta. O 7 mamy podstawiony już autokar z miejscowym kierowcą i nasza ok 15 os. grupa ładuje się ze wszystkimi bagażami.
Zwiedzanie miasta Meksyk zostawiamy sobie na koniec, a teraz kierujemy się na południe w kierunku miasta Puebla (dokładnie: Heroica Puebla de Zaragoza).
Po drodze pierwszy postój przy monumentalnej piramidzie w Cholula. Są to właściwie resztki piramidy ukryte między domami. Równie ciekawe, jak piramida wydają się być uliczki z prymitywnymi sklepikami. Na szczycie góry obrastającej resztki piramidy znajduje się dość duży kościół.
Kolejny przystanek już prawie na przedmieściach Puebla, przy ludowym kościółku w Tonantzintla. Akurat trafiliśmy na przygotowania do miejscowego odpustu. W środku kościółka wyłożony został kolorowy chodnik z różnych owoców, po którym w nocy o 12 wyniesiona zostanie figura Matki Bożej i będzie obnoszona po całej okolicy. Trwają jeszcze ostatnie przygotowania i ubiór dziewczynek w kolorowe stroje. Bardzo ładny kościółek, który warto zobaczyć.
Następnie kierujemy się do centrum Puebla, czyli "Miasta Aniołów", jak również ostatniej fabryki słynnych garbusów. Do zobaczenia tu jest ogromna Katedra Różańcowa i okoliczna starówka, gdzie na bliskim targowisku można kupić lokalne wyroby, w tym słynne sombrera.
Późnym popołudniem dojeżdżamy do Oaxaca, gdzie idziemy na wieczorne zwiedzanie starówki i centralnego kościoła Santo Domingo. Po drodze zauważamy pannę młodą wyglądającą na max 17 lat...