Dziś żegnam się z wyspami Whitesundays i jadę dalej na północ. Postanowiłem odwiedzić Townsville - ostatnie większe miasteczko przed docelowym Cairns. Townsville znane jest ze swojej drużyny rugby - North Queensland Cowboys i szczerze powiedziawszy na tym chyba kończy się jego atrakcja...choć można dodać jeszcze ciekawą nadmorską promenadę, oraz sporo kolonialnych zabytkowych budynków.
Około południa dojeżdżam z Airlie i melduje się w hostelu zaraz obok dworca autobusowego. Popołudnie spędzam na wędrówce przez miasto w kierunku plaży. Niestety, miasteczko wygląda na wymarłe (może tak tylko w niedziele..) i nic szczególnego nie zwraca mojej uwagi, ponadto widać sporo biedniejszych dzielnic imigrantów. Nad miasteczkiem góruje wzgórze Castle Hill, z którego polecany jest widok na całą zatokę - postanawiam wspiąc się tam jutro.